Co zrobić, gdy dziecko krzyczy, że Cię nienawidzi

Małe dzieci są szczere i spontaniczne. Co w sercu to na języku. Dyplomacja to nie jest ich dobra strona. Nic dziwnego, że zdarza się, że powiedzą naprawdę ostre słowa, takie jak: „nienawidzę cię”. Taki komunikat skierowany w stronę mamy czy taty może zaboleć. Prawda jest jednak taka, że mniej istotne jest, co mówi dziecko, ważne jest to, jak postąpi rodzic. Jak reagować na wykrzyczane „nienawidzę cię”?
I czy rzeczywiście to, co dziecko mówi, to prawda?

Co zrobić, gdy dziecko krzyczy, że Cię nienawidzi

Dziecko w emocjach

Małe dzieci są mistrzami uważności. Przeżywają to, co tu i teraz. W pełnym zakresie. Nie potrafią udawać. Gdy ich potrzeby nie są zaspokojone, nie poczekają. Domagają się tego, co się im należy. Od razu. Gdy są złe, głośno to manifestują, gdy smutne, również. Bardzo zirytowane mogą zacząć stosować różne formy wyrazu – zarówno fizyczne: kopanie, gryzienie, uderzanie, jak również psychiczne – krzyki,
wyzwiska, ataki słowne.

Zanim dziecko nauczy się kontroli emocji i dobrego ich wyrażania, minie sporo czasu. Dlatego warto uzbroić się w cierpliwość. Z pewnością przyjdzie bowiem taki dzień, kiedy dziecko wykrzyczy ci, że cię nienawidzi.

Jak reagować?

Jedyna słuszna reakcja na okrzyk „nienawidzę cię” to powiedzenie coś w stylu: „widzę, że jesteś zły/zła. Musiało się stać coś naprawdę ważnego i niefajnego”. Co potem? To zależy. Jeśli dziecko jest gotowe, to wysłuchać (jak najmniej komentować), przytulić, pocałować. Jeśli odpycha, bije, kopie, pozostawić na chwilę samo, czekając w gotowości (oczywiście przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa). Gdy dziecko się wyciszy, można ponowić próbę zbliżenia się, przytulenia.

Następnie gdy emocje już opadną, warto krótko porozmawiać na ten temat. Wytłumaczyć, że gdy jesteśmy zdenerwowani, czasami mówimy dziwne rzeczy. Dorosłym też się to zdarza. Powiedzieć o tym, że słowa mają wielką moc. Mogą ranić, mogą sprawiać ogromny ból, dlatego warto je ważyć i zwracać uwagę na to, co mówimy. A jeśli zdarzy nam się kogoś zranić słowami, to umieć przeprosić.

A ja ciebie kocham

Niektórzy w momencie eksplozji w postaci „nienawidzę cię” decydują się odpowiedzieć dziecku „a ja ciebie kocham”. To dobry pomysł, o ile jesteśmy gotowi na kolejną serię niezbyt miłych komunikatów.

Jeśli mamy dystans, ogromny spokój w sobie i wiemy, że nie damy się sprowokować, to warto. Jednak jeśli buzują w nas emocje, myślimy coś na styl – to ja tyle się poświęcam, tak o ciebie dbam, a ty takie hasła mi rzucasz – to lepiej odpuścić. Znaleźć chwilę, żeby odetchnąć. W praktyce tak istotne jest, żeby rodzic miał czas i możliwości odstresować się, by mieć siłę do zajmowania się dziećmi.

Przemęczenie mamy czy taty niestety nie wróży dobrze.

W trudnych chwilach rodzic powinien być rodzicem. Powinien zachować spokój i opanowanie. To trudne, zwłaszcza gdy emocje w nas buzują. Jednak tej sztuki uczą nas dzieci. Pokazują, że mamy w sobie więcej cierpliwości niż sądzimy.

Miej świadomość

Dobrze sobie uzmysłowić, że przykre słowa płynące od dziecka, to tylko słowa. Dziecko tak nie myśli. Ono po prostu próbuje wyrzucić swoją frustrację. Może też, zwłaszcza wtedy, kiedy wyczuje, że takie komunikaty na nas, rodziców, działają, mówić przykre słowa po to, by osiągnąć swój cel.

To dlatego „nienawidzę cię” nie powinno niczego zmieniać w postępowaniu rodzica. Nie powinno prowokować wybuchu, agresji, ale też zmiany zdania czy postępowania. Jeśli rodzic usłyszawszy te słowa, pozwoli na coś, na co wcześniej się nie zgadzał, to może być pewny, że „nienawidzę cię” będzie padało częściej. Tak to po prostu działa.

Zamiast przejmować się tym, jak złym rodzicem się jest, lepiej po prostu znaleźć czas na odpoczynek. Uzmysłowić sobie, że dziecięce słowa to tylko słowo. Maluch zaraz zapomni, rodzic też powinien. Bo to tak naprawdę nic nie znaczy.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Skonsultuj się z lekarzem.

Jesteśmy tu dla Ciebie. Podejmujemy tematy, które dla nas, Rodziców, są ważne. Miło nam Ciebie gościć na naszej stronie! :) Pozostaw ślad po sobie w komentarzu! Jeśli prowadzisz bloga, chętnie Cię odwiedzimy! :)

Komentarze

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.*