Czas wolny spędzany w gronie najbliższych wygląda inaczej niż samodzielny wyjazd na kolonie. Różnic jest tak wiele, że nie sposób wymienić ich wszystkich. Jednak to właśnie one – te różnice – sprawiają, że młody człowiek podczas samodzielnych wakacji ma szansę nauczyć się najwięcej. I może z kolonii czy obozu wrócić z większą pewnością siebie i głową pełną pięknych wspomnień. Co daje dziecku wyjazd na kolonie?
Co daje dziecko wyjazd na kolonie? Przyjaźnie
Dziecko jadące na kolonie, zazwyczaj nawiązuje nowe znajomości. Poznaje mnóstwo ludzi. Wielu z nich to przyszli przyjaciele, z którymi być może dziecko będzie wybierało się na wakacje w przyszłości.
Często jedne wspólne kolonie kończą się serią wspólnych wyjazdów. I dobrze. Zmiana otoczenia to doskonała okazja, by poznać ludzi często z różnych miejsc w Polsce. Można porozmawiać i pobawić się z kimś, kogo nie spotkałoby się na swoim osiedlu. Ta różnorodność ludzi wokół działa inspirująco. Jest jak powiew nowej energii.
Nowe miejsca i nowe umiejętności
Kolonie to możliwość przebywania w górach, nad morzem, nad jeziorem. Można zmienić otoczenie, klimat. Przebywać w domku, pawilonach, ale także w namiocie. Większość kolonii to możliwość wybrania profilu i nauka nowych rzeczy – gotowania, malowania, języków, gier zespołowych, czy żeglowania. Program kolonii zazwyczaj jest na tyle bogaty, że naprawdę każdy ma szansę znaleźć coś dla
siebie.
Kolonie to oczywiście szansa na miłe spędzenie czasu. Dziecko jadące na kolonie ma opiekę przez całą dobę. Rodzic w tym czasie może pracować, czy również wypoczywać.
Nauka samodzielności
Kolonie to również szybka nauka samodzielności. Dziecko, które dotychczas nie miało ku temu okazji, jest zmotywowane, by samo się ubierać, dbać o porządek w szafie, decydować, kiedy umyć włosy, jak dobrać odzież do wydarzenia. Kolonie to szkoła, jak radzić sobie w nagłych sytuacjach, np. skaleczenia, czy zgubienia ważnej rzeczy. Jak komunikować się z grupą, opiekunem, jak radzić sobie z tęsknotą i
frustracjami.
Tak jak wszyscy
W domu można wybierać. Mamy większą dowolność, co i kiedy jemy. Na koloniach wszyscy jedzą to samo o tej samej porze. I to może być dla niektórych dzieci problemem. Jeśli posiłek nie smakuje, to nie dostanie się niczego innego. Można oczywiście „dojeść lodami i ciastkami”, jednak nie zawsze jest to możliwe. I najczęściej jednak nie zapewnia sytości.
Na koloniach można poznać nowe smaki, inne kuchnie. Gdy wyjazd jest planowany za granicę, różnice w zakresie serwowanych dań mogą być bardziej znaczące.
Umiejętność rozwiązywania konfliktów
Kolonie to nie tylko uśmiechy i zabawa. To również nieporozumienia i konflikty, które nieco inaczej się rozwiązuje, gdy nie ma obok mamy czy taty, którzy dotąd stali na straży. Jest opiekun, on co do zasady nie zna w pełni dzieci, stara się spojrzeć na sytuację z boku. Nie jest stronniczy i zazwyczaj pozostaje obiektywny. Czasami obiera inną strategię – stara się załatwić sprawę tak, żeby była ona załatwiona
szybko, co nie zawsze oznacza dobrze. Na koloniach bywają trudne dzieci, które sprawiają problemy wychowawcze. Praca z nimi nie zawsze jest łatwa. W konsekwencji jedyne, co naprawdę sprawdza się to omijanie z daleka problematycznej osoby.
Wiedza na temat świata i ludzi
Kolonie to szybka nauka o świecie. Dziecko uczy się, że każda rodzina jest inna, że w każdej rodzinie nieco inaczej wyglądają relacje. Każdy miewa różne zwyczaje i pragnienia.
Istnieją też dość spore różnice między konkretnymi osobami. Są dzieci, które lubią długo spać, a także takie, które wstają o poranku. Dzieci pełne energii i spokojne, ciche i głośne. I niby te różnice są oczywiste, obserwuje się je wszędzie, w szkole również – jednak gdy doświadcza się ich poza domem i w wymiarze 24 godzin na dobę to jednak są one dość skrajne.
Kolonie to z jednej strony świetna zabawa, sporo atrakcji i niezapomniane przeżycia. Z drugiej to również wyzwania. Dziecko powinno być przygotowane na kolonie, powinno wiedzieć, jak ta forma wypoczynku wygląda i być na tyle samodzielne, by dać sobie radę i nie zrazić się.
Komentarze