Eksperyment polegał na wąchaniu przez myszy kwiatu wiśni. Woń nie robiła na myszach wrażenia, aż do czasu, gdy zaczęto je trącać prądem, co dla zwierząt wiązało się z wielkim stresem i bólem. Skutkiem nerwowości było wytworzenie w korze mózgu myszy receptorów (M71), które pozwalają wyczuć woń wiśni z daleka, żeby możliwie szybko wyczuć zagrożenie. Gen odpowiedzialny za wyłapanie niewielkie stężenia „groźnego zapachu” został w ten sposób na skutek eksperymentu aktywowany do pracy.
Następnym krokiem badań było pobranie od samców myszy bojących się wiśniowej woni nasienia i zapłodnienia nim samiczek. Gdy małe myszki urosły, poddano je próbie. Myszki pochodzące od samców poddanych działaniu prądu były wyraźnie podenerwowane, gdy czuły zapach wiśni. A przecież teoretycznie nie miały do tego prawa! Co ciekawe w ten sam sposób zachowywało się nawet potomstwo tych myszek!
Co sugerują naukowcy? Jeśli przeżywamy jakiś irracjonalny lęk, z którym się nie jesteśmy w stanie zmierzyć, warto zapytać rodziców i dziadków, czy to tak naprawdę nie ich problem….który został przeniesiony w genach.
Co dziedziczymy jeszcze po przodkach? W genach zapisane są skłonności do wystąpienia pewnych chorób, zdolność do empatii, umiejętności do radzenia sobie ze stresem, i wiele innych. Epigenetyka, stosunkowo nowa dziedzina nauki, bada, jaki wpływ na genetykę ma środowisko i nasze codzienne doświadczenia.
Bardzo ciekawe, świetny artykuł!
haha, dobrze, że piękna po tacie, a mądra po mamie, idealnie :D
świetne ;)
Świetny artykuł! trochę mnie rozbawił… jak wyobraziłam sobie po kim i jakie cechy mogą mieć moje dzieci w przyszłości ehhhee :)
Zawsze mnie interesowała genetyka, ale w moim przypadku jej nie rozumiem. U synów wygrał blond chodź ojciec i jego rodzina bruneci i u mnie po stronie taty to samo. Jeden syn ma tylko brązowe oczy, reszta zielone i kształt także po mnie, duże oczy…więc jak podporządkować wszystko jak wg tego nic się nie zgadza?
W tym przypadku połączyły się geny recesywne, a brak był dominujących np. brązowych oczu czy ciemnych włosów. Są to tzw. geny ciche, które mogą „ciągnąć się” pokoleniami w naszych łańcuchach DNA, a ich nie widać w wyglądzie etc. Gdy od obojga rodziców dziecko odziedziczy zestaw genów recesywny+recesywny dla jednej cechy, np. blond włosy to takie włosy dziecko będzie miało mimo, że rodzice i dziadkowie to bruneci.
To tak jak niewiele osób zdaje sobie sprawę, że każdy człowiek zawiera w swoim kodzie genetycznym tzw. gen letalny, czyli gen śmierci. Jest to również gen recesywny i też bardzo rzadko dochodzi do jego ujawnienia. Przykłady chorób wywołanych genami letalnymi (prowadzą do śmierci) są: amaurotyczne zidiocenie młodzieńcze, Choroba Taya-Sachsa.
Nigdy nie wiadomo czy nie miało się np Afroamerykanina w rodzinie, choćby 10 pokoleń wstecz… Takie sytuacje się zdarzają, więc nie wyciągajmy pochopnych wniosków. Genetyka potrafi zaskoczyć :)