Gdy zauważysz pierwsze objawy infekcji u dziecka, możesz sięgnąć po domowe sposoby leczenia. Odpowiednio szybko zastosowane herbatki na przeziębienie mogą nie tylko złagodzić przykre symptomy – katar, kaszel, gorączkę – ale również zablokować dalszy rozwój choroby. Oto 5 ziół, które warto mieć w domowej apteczce.
Herbatka lipowa
Lipa działa napotnie, dzięki temu pozwala pozbyć się toksyn i substancji niekorzystnie wpływających na organizm. Dodatkowo wykazuje działanie przeciwgorączkowe, przynosi również ulgę w trakcie kataru, zmniejszając obrzęk śluzówek nosa. Świetnie radzi sobie z bólami głowy wywołanymi przeziębieniem. Warto ją stosować ze względu na działanie wykrztuśne, osłaniające, pozwalające złagodzić ból gardła i ukoić kaszel. Herbatka lipowa polecana jest przy gorączce, zapaleniu gardła, krtani, oskrzeli.
W okresie infekcji zaleca się picie trzech naparów – trzech kubków dziennie.
Napar z lipy można podawać dziecku po pierwszym miesiącu życia. Jeśli chcemy poprawić jego smak to dobry będzie syrop malinowy (gdy dziecko ukończyło 9 miesiąc życia) lub miód (najbezpieczniej po 1 roku życia, choć wielu rodziców podaje miód już młodszym dzieciom).
Herbatka rumiankowa
Rumianek to dobrze znane zioło i chętnie wykorzystywane, nic dziwnego – wykazuje silne działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne i przeciwbólowo. Warto sięgać po rumianek w formie herbatki, która jest wskazana zwłaszcza w okresie przeziębienia. Można podawać go już po 1 miesiącu życia.
Zaparzając herbatkę rumiankową, należy przykryć ją spodkiem, by nie dopuścić do ulotnienia się cennych olejków.
Herbatka szałwiowa
Szałwia to uniwersalne zioło, które znajduje zastosowanie w wielu chorobach. Doceniane jest przede wszystkim ze względu na działanie przeciwbakteryjne i przeciwzapalne. Hamuje rozwój bakterii gram dodatnich i odpornych na działanie antybiotyków, sprawia, że toksyny bakteryjne stają się nieaktywne.
Szałwii nie powinny stosować kobiety w ciąży i karmiące piersią. Dzieciom w okresie infekcji podajemy jeden kubek na dzień. Długotrwałe stosowanie szałwii w większych ilościach może prowadzić do problemów trawiennych.
Herbatka z dzikiej róży
Dzika róża jest cennym źródłem witaminy C, której zapotrzebowanie znacznie wzrasta w trakcie infekcji. Poza tym wykazuje działanie przeciwzapalne, antyoksydacyjne i odtruwające. Warto ją podawać nie tylko podczas choroby, ale również później, dla wzmocnienia organizmu.
Herbatka z dzikiej róży może być podawana już niemowlętom po 4 miesiąca życia.
Herbatka z babki lancetowatej
Napar z babki lancetowatej to świetny sposób na suchy, męczący kaszel towarzyszący wielu infekcjom. Świetnie radzi sobie z zapaleniem gardła, przynosi ulgę także przy chrypce. Polecany jest do zmniejszania stanu zapalnego, towarzyszącego infekcjom, a także jako doskonałe remedium o działaniu uodporniającym.
Napar z babki lancetowatej można podawać dziecku po ukończeniu 1 miesiąca życia.
Wystarczy łyżeczkę liści babki zalać wrzątkiem i zaparzać około 20 minut. By poprawić niezbyt smaczny gorzki smak naparu – warto dodać łyżeczkę miodu przed podaniem herbatki dziecku.
Co zrobić, by herbatka na przeziębienie zadziałała?
- przygotowuj świeży napar,
- podawaj w kilka minut po zaparzeniu,
- zaparzaj pod przykryciem przez określony czas – informacja na ten temat zazwyczaj znajduje się na opakowaniu,
- przed podaniem odcedź lub wyjmij saszetkę,
- nie podawaj bez konsultacji lekarskiej dłużej ziół niż przez kilka dni,
- obserwuj dziecko, sprawdzając, czy nie doszło do reakcji alergicznej,
- przestrzegaj dawek i sposobu przygotowania opisanego na opakowaniu – to ważne, bo zioła mogą mieć skutki uboczne,
- kupuj zioła w sprawdzonym miejscu, na przykład aptece lub dobrym sklepie zielarskim.
W dzisiejszych czasach gdzie pośpiech jest wyznacznikiem rytmu dnia i wielu innych rzeczy czasem trzeba przypomniec o tym rodzicom a i tym mniej świadomym otworzyć oczka na to, iż lekarze niejednokrotnie wypisują antybiotyki bez konieczności. Przykro stwierdzić, ale niestety pomimo płacenia ubezpieczenia zdrowotnego bardzo czesto jesteśmy traktowani przedmiotowo a na korytarzu poczekalni słychać..następny następny. Lekarze dostają wypłaty, apteka zarabia rynek sie kręci przecież o to głównie chodzi a nasze pociechy zatruwane sa antybiotykami niestety ufamy lekarzom i chcemy maluchom ulżyć w cierpieniu. Tak to wlasnie wyglada w skrócie
Dziwię się, że trzeba pisać o tym artykuły, zeby nie faszerować dziecka na dzień dobry chemią. Pierwsze objawy zawsze zaczynam leczyć naturalnie.