W tym tygodniu dzieje się cud – jak to pięknie się zwykło określać! Najprawdopodobniej już teraz dochodzi do poczęcia, kiedy plemnik wnika do komórki jajowej, a zygota zaczyna się intensywnie dzielić. Powstaje morula, która ma już zapisane wszystkie geny, tworzące organizm dziecka. Połowa z nich pochodzi od kobiety, połowa od mężczyzny. W ten sposób powstaje nowe życie. Teoretycznie sprawiedliwie podzielone geny dają niespodziewany rezultat po ich połączeniu. Okazuje się, że dziecko po porodzie jest bardziej podobne do jednego z rodziców: zarówno pod względem wyglądu jak i zachowań. To dlatego, że jedne geny są „silniejsze”, inne „słabsze” i jedne dominują nad drugimi. Mamy 3 tydzień ciąży!
Kobieta. 3 tydzień ciąży
Trzeci tydzień ciąży to jeszcze nie czas na robienie testów. Na to trzeba jeszcze poczekać – co najmniej tydzień. Najszybciej test zaleca się wykonać w dniu spodziewanej miesiączki. Wtedy możemy liczyć na wiarygodny wynik.
Mimo to, wiele kobiet utrzymuje, że wie, kiedy zaszło w ciążę. Dokładnie to czuje i czasami już kilka godzin po stosunku wie, że TO się stało.
Czy takie przeczucia mają jakieś uzasadnienie? Tego nie dało się ustalić. Pewne jest to, że często podświadomość ma rację.
Z drugiej strony sporo kobiet nie ma zielonego pojęcia, że już za dziewięć miesięcy będą mami – po raz pierwszy, czy kolejny. Nie ma przy tym w tym drugim wypadku znaczenia, czy ciąża była planowana, czy nie. W jednym i drugim przypadku możemy mówić o normie. Tak czy inaczej dla pewności test warto zrobić: w dniu spodziewanej miesiączki.
Jak dochodzi do zapłodnienia?
Trzeci tydzień ciąży to czas zapłodnienia, kiedy w jajowodzie dochodzi do połączenia plemnika (jednego z 300 milionowej grupy kandydatów – tyle plemników znajduje się przeciętnie w trzech mm wytrysku spermy) z dojrzałą komórką jajową. Do zapłodnienia musi dojść w ciągu 24 godzin od dojrzenia jaja (potem ono ginie), wyścig do komórki jajowej trwa około kilka godzin.
Plemniki mają do pokonania drogę z przeszkodami o długości około 15-18 cm. Droga ta jest trudna, a plemniki muszą pokonać wiele przeszkód. Do celu udaje się dotrzeć jedynie około stu z nich. Jeśli do mety plemniki dotrą zbyt wcześnie, w dobrych warunkach mogą poczekać na komórkę jajową nawet pięć dni. Zwycięzca jest tylko jeden: łącząc się z jajem, daje początek nowemu życiu.
O czym warto pamiętać?
Uważaj na to, co jesz i jakie leki zażywasz. Jeśli staracie się o dziecko, nie powinnaś wykonywać tomografii komputerowej ani zdjęć RTG.
Nawet jeśli ciążę planujecie już od wielu miesięcy, nie popadajcie w obłęd. Starajcie się żyć normalnie. Niech Waszą codzienność nie zaprzątają myśli o posiadaniu dziecka.
Stres nie sprzyja płodności i zapłodnieniu. Spędzajcie razem czas i pamiętajcie – nic na siłę!
Przeczytaj, co wpływa na płodność.
Z pamiętnika mamy. 3 tydzień ciąży
To szczególny tydzień. W moim brzuchu dużo się dzieje. Przede wszystkim dochodzi do zapłodnienia.
Niespodziewające się niczego jajeczko zostaje dorwane przez wygłodniałego plemnika zwycięzce. I słowa, których użyłam wcale nie są przesadzone, czy nie stosowne.
Plemnik nie jest łagodny. Działa szybko i zmierza tylko w jednym kierunku, w ściśle określonym celu. Wkręca się do jajeczka i pozostawia to, co mu się nie przyda na zewnątrz. Plemnik to oczywiście facet, bo jak to mężczyzna, nie posprząta po sobie. Wić pozostaje na zewnątrz, a on jak prawdziwy gość korzysta z tego, co udało mu się zdobyć.
Zapłodniona komórka zaczyna się dzielić. Robi to błyskawicznie.
Po około czterech dniach dociera do macicy i tam się zatrzymuje.
Teraz pozostaje nam czekać na zagnieżdżenie komórki.
Co dziwne, będziemy musieli wstrzymać się jeszcze kilkanaście dni, zanim udamy się do ginekologa, który spokojnym głosem oświadczy nam, że na wizytę jeszcze za szybko. Gdyby wszyscy lekarze wiedzieli, jak dłuży się każdy dzień niepewności, pewnie mówiliby inaczej…Nic to, teraz jednak cieszmy się chwilą. A jest się przecież czym cieszyć!
Dla jednych będzie to chwila spełnienia (tylko lub aż), dla innych (także dla mnie) chwila pewności, że właśnie moje życie zmienia się w niewyobrażalny sposób…Wierzcie lub nie, ja czuję, że właśnie stałam się mamą. A czy moje przeczucia są prawdziwe? Dowiem się za kilka dni…
oj pamiętam jak nawet nie przyszło mi do głowy, że mogę już być w ciąży, a padłam ze zmęczenia już jak nigdy dotąd…
Jak fajnie napisane w pamiętniku mamy: „będziemy musieli wstrzymać się jeszcze kilkanaście dni, zanim udamy się do ginekologa, który spokojnym głosem oświadczy nam, że na wizytę jeszcze za szybko”. Ja też nie mogłam się doczekać, a on mi powiedział, że nic nie będzie widać. Było widać ;D
właśnie u mnie było dokłądnie tak. Test z krwi bhcg był na 4-5 tygdoni , poszliśmy 4 dni po teście aby usłyszeć,że za wczesnie jesteśmy :D
W pierwszej ciąży zorientowałam się w 6 tc, natomiast w drugiej wiedziałam dokładnie w którym momencie doszło do zapłodnienia, wiedziałam to od razu, co ciekawe nie planowaliśmy jeszcze dziecka, i owulacja przesunela się o 5 dni, stąd wpadka, i w tej właśnie chwili poczułam że jestem w ciazy. Na drugi dzień zaczęła mnie bolec macica. Obecnie jestem w12 tc ;)