Mokry kaszel u dziecka sam w sobie nie jest chorobą, jest objawem, reakcją obronną organizmu zmierzającą do usunięcia zalegającej wydzieliny z układu oddechowego. I pod tym względem jest jak najbardziej wskazany i mile widziany. Tylko jak sobie z nim radzić, by kaszel produktywny zrobił to, co do niego należy i szybko minął? I żeby nie zamieniał się w intensywny odruch prowokujący wymioty?
Mokry kaszel u dziecka? To akurat dobrze
Bardziej niepokojący niż mokry kaszel u dziecka jest kaszel suchy, nieproduktywny, który może trwać przez wiele tygodni i mocno utrudniać zabawę czy sen dziecka. Nierzadko w takim wydaniu jest to kaszel poinfekcyjny.
Kaszel mokry z kolei pozwala na usunięcie z układu oddechowego zalegającej tam wydzieliny, nadmiar śluzu. I w takim wydaniu przyspiesza zdrowienie dziecka. Starsze dzieci zazwyczaj sprawnie wypluwają odkrztuszaną flegmę. Młodsze niestety tego nie potrafią i ją połykają, skutkiem może być roztrój żołądka, a nawet wymioty.
Kaszel mokry jest zazwyczaj ostry, trwa kilka dni, rzadko występuje jako przewlekły (ponad miesiąca). Najczęściej jest objawem przeziębienia, dużo rzadziej grypy, zapalenia oskrzeli czy płuc. Pojawia się po kaszlu suchym i jest najczęstszym objawem infekcji wirusowej.
Kaszlu mokrego nie należy hamować. Zadanie jest inne – należy zastosować takie metody, które ułatwią i przyspieszą oczyszczanie dróg oddechowych.
Mokry kaszel u dziecka? Zwiększ ilość płynów
W procesie zdrowienia dziecka bardzo ważne jest zapewnienie odpowiedniego nawodnienia. Chore dziecko powinno dużo pić. Rolą rodziców jest podawanie płynów, które nie drażnią układu oddechowego. Najlepiej w tym celu sprawdza się ciepła herbata z sokiem malinowym, herbata z miodem i cytryną, rosół.
Przeczytaj herbatki na przeziębienie.
Nawodnienie dziecka pozwala rozrzedzić wydzielinę i ułatwia jej odkrztuszanie, błyskawicznie wzmacnia i poprawia samopoczucie.
Na mokry kaszel u dziecka stosuj nebulizacje
W celu usprawnienia oczyszczania dróg oddechowych warto sięgnąć po nebulizację. Lekarz może zalecić leki mukolityczne, rozrzedzające wydzielinę do zastosowania do inhalatora. Nie zawsze są one konieczne, najczęściej wystarczy sięgnąć po prostu po sól fizjologiczną dostępną w każdej aptece.
Oklepuj plecki dziecka
Po każdej inhalacji czy po podaniu syropu oraz po nocy warto poświęcić około 10 minut na dokładnie oklepanie plecków dziecka. U starszych dzieci można to robić w pozycji siedzącej, u młodszych bardziej sprawdzi się położenie dziecka na brzuszku na kolanach osoby dorosłej w pozycji, w której głowa znajduje się nieco niżej niż brzuszek.
Plecki dziecka oklepujemy dłonią złożoną w łódeczkę.
Układaj do snu wyżej
Przy mokrym kaszlu warto układać dziecko do snu nieco wyżej niż zwykle. By dziecko nie leżało płasko, warto podłożyć pod materac zwinięty koc. W przypadku starszych dzieci sprawdzi się wyższa poduszka.
Stosuj maści i olejki
Jeśli dziecko męczy uporczywy mokry kaszel, warto stosować specjalne maści rozgrzewające. Można również użyć kilka kropel – olejku eukaliptusowego, mentolowego lub miętowego, które ułatwią oddychanie i pomogą w zmniejszaniu kaszlu.
Rozśmieszaj dziecko
O tym patencie mówi wielu pediatrów. Gdy dziecko ma kaszel mokry, który trwa już od jakiegoś czasu, warto zadbać o to, by prowokując odruch kaszlu, usunąć wszelką wydzielinę. Jest to szczególnie ważne wtedy, kiedy dziecko kaszle rzadko, a kaszlowi towarzyszy charakterystyczny dźwięk odrywającej się flegmy. Co wtedy warto zrobić? Najlepiej po prostu połaskotać dziecko, co sprowokuje odruch kaszlu.
Dobrze wietrz mieszkanie, wychodź na spacer
Wielu rodziców mierzących się z infekcją dziecka, zamyka malucha w domu. Obawia się wietrzenia i „przewiania”. Całkiem niepotrzebnie. By przyspieszyć proces powrotu do zdrowia, warto dbać o częste i dokładne wietrzenie pomieszczeń, w których przebywa dziecko. Jeśli na zewnątrz panują niskie temperatury, wystarczy po prostu przenieść się z zabawą do innego pokoju i wietrzyć mieszkanie partiami. Zwłaszcza nocą zadbaj o odpowiednie nawilżenie powietrza.
Jeśli dziecko nie ma gorączki i ogólnie dobrze się czuje, nie warto odmawiać mu spacerów. Dobre dotlenienie oraz dostęp do chłodniejszego powietrza niż w domu usprawnia zdrowienie, pozwala również szybciej oczyścić drogi oddechowe.
Podawaj sprawdzone syropy
Na rynku dostępnych jest wiele syropów wykrztuśnych, które rozrzedzają wydzielinę i ułatwiają odkrztuszanie. Można je podawać dziecku, po dokładnej analizie zaleceń i dawkowania, zwracając uwagę, by ostatniej dawki nie podawać przed snem.
Stosuj naturalne metody
Wielu rodziców nie stosuje syropów na kaszel mokry dostępnych w powszechnej sprzedaży, wolą sięgnąć po naturalne metody, które są równie skuteczne, a do tego bezpieczne.
Na mokry kaszel świetnie sprawdzi się syrop z cebuli.
W przypadku najmłodszych dzieci można sięgnąć po posiekaną cebulę na drobne kawałki i dodać do niej kilka ząbków posiekanego czosnku. Tak powstałą „miksturę” kładziemy na talerzyk i ustawiamy obok łóżeczka dziecka, by maluch w nocy wdychał lecznicze składniki.
w tym miejscu chcialabym podziekowac za ten wpis i mam nadzieje ze moj komentarz nie zostanie usuniety bo chce zeby go zoabczylo jak najwiecej rodzicow. nie winie lekarzy za nic absolutnie lecz chcialabym zeby w ten wpis uwierzyla moja mama (mam juz duzo lat ale opisuje tu swoje przezycia) sadzi ze na kazdy kaszel zwlaszcza taki paskudny jej zdaniem mokry jest koniecznie antybiotyk i nic wiecej. co gorsza mama ma astme i obserwuje sie taki proceder (nie wiem czy to prawdA nie znam sie) ze na kazda infekcje nie tylko oskrzeli podaje sie ASEKURACYJNIE antybiotyk nie wiem czy to prawda czy to zalezne od lekarza ale ja nie mam astmy i mama probowala stosowac te procedury na mnie. dla czesci rodzicow walsnie takich „starszej daty” (nie chce nikomu ublizac) to wali sie antybiotyki poki kaszel nie zniknie. nikt jej nie przekona ze to jest poifkencyjny kaszel itp ma zniknac po antybiotyku natychmiast( chociaz czesto tak sie dzieje ale lepiej zeby wszystko wyszlo niz taki poglad ma byc), w moim domu rodzinnym gdy chorowalam dawalo sie leki to co lekarz dal syropy itp mnostwo chemii (nie obrazam lekarzy) ale zero innych sposobow domowych wystarczylo dac pic dziecku! u nas w domu rodzinnym pilo sie herbate do sniadania do obiadu i na tym koniec nic sie nie pilo dziecko ktore nie je jest oslabione nie pije plynow nie wykrztusza wydzieliny odpowiednio ale zamiast na to zaradzic to biegnie sie do lekarza i mowi ze nie przechodzi…
kolejny apel do rodzicow to zawstydzanie dzieci mowienie o tym kaszlu i dziwienie sie ze nie ma poprawy, jak mam dobrze odkrztuszac skoro ktos 24 h stoi mi nad glowa? jak chce wyjsc wszkalec sie to musze mowic wszystko a jak wroce to sa glupie komenatarze po co bylam itp, rozumiem ze nauczycielowi musze mowic ze chce wyjsc ale w domu przeciez ja tu mieszkalam! gdzie mam sie czuc swobodnie. jak ktos ma taki kaszel to taki moj apel bo nikt nie mowi o takich „brzydkich” sprawach jak ktos ma taki kaszel to pozwolcie mu wyjsc bez slowa nie tluamczyc sie ktos i tak sie krepuje widze takie osoby w szkole widzilam, pracy, miejsach publicznych, w kosciele ludzie sie wstydza i przez to trzymaja to i sie zakazaja, mysle ze wiele antybiotykow by sie udalo uniknac jesli drogi oddechowe by byly porzadnie i na biezaco oczyszczane a nie kiedy jest okazja tylko. jesli widzimy ze ktos (szczegolnie dzieci maja takie problemy ale doroslych tez widuje) jest skrepowany ale zaraz widzimy ze sie udusi wstrzymuje, lepiej nie pograszac sytuacji „chcesz wyjsc” ale dawaniem chusteczki bo ta osoba i tak wystarczajaco sie krepuje, tylko wyjsc niby przypadkiem np. „a pojde sobie zrobic kawe poczekaj chwile” i juz na pewno nie komentowac glupio w style „byla sie wykszlec haha patrzcie” moze odbiegam od tematu ale to wazne ale nigdzie nie ma o tym ani slowa a takie sytuacje widuje na co dzien. po ktos sie meczy i pozniej bierze antybiotyki.kolejna sprawa to nawet w nocy nie ma spokoju spac trzeba jak zolnierz z otwartym jednym okiem bo matki mysla ze tak pomagaja w leczenie gdy spia z dzieckiem. ma to sens z mlodszym dzieckiem a nie takim 8 czy 9 lat uwazam ze jesli warunki mieszkaniowe pozwalaja na to powinno spac samo. nawet w nocy strach ze zakaszle i musze wychodzic nawet w nocy (nie moge spac skokojnie a rodzic mysli ze tak pomaga) i nawet w nocy sa komentarze co robilam w lazience(!) i glupie docinki. nie mozna nigdzie wyjsc dorosli stoja nad nami (wowczas dziecmi) 24 h na dobe i trzeba meldowac czy sie robi kupe (przeprszam za wyrazenie) czy sie nie kreci cos z kaszlem. to mam sie udusic i wybuchnac jak nie mam miejsca w ktorym moge pozbyc sie wydzieliny i nie raz przez to dostawalam zastrzyki w tylek. a potem dziwne ze nie ma poprawy. lekarzy uwazam za absolutnie ok, jestem im wdzieczna za leczenie dzieci ktore jest trudne bo dzieci nie mowia co im jest natomiast jeszcze raz apel do doroslychh w tym temacie. my (mowie ze dziecko mam duzo lat) nie jestesmy niedorozwicieci umyslowo (chodzi mi o dzieci takie w wieku podstawowki klas 1-4 okolo) ww wiekszosci ja i moi rowiesnicy (bo tez mieli takie przemyslenia jak ja i tak chorowali jak wszyscy w tym wieku) kaszlemy efektywnie i umiemy to zrobic wiemy ze to nam sluzy ale dajcie nam duzo pic i zostawcie nas samych chcemy niektore rzeczy robic w samotnosci i bez komenatarzy kazdy potrzebuje prywatnosci, nie ladujcie w nas chemii tyle tylko w miare mozliwosci to co napisalam i bedzie ok.
troche nie na temat ale nie kasujcie tego wpisu to wazne. takie chorowanie sie z czasem konczy. jestem juz osoba w starszym wieku i nie chorowalam na oskrzela (i tego typu „kaszlace” choroby) od 15 lat (odpukac) ale obserwuje i czytam o diecie te w pewnym wieku ja i rowiesnicy bylismy po prostu zaflegmieni, pracowalam troche w szkole i tez widzialam to. czy kazdy mokry ma byc leczony antybiotykiem, zastrzykami syropami itp jesli czuje sie swietnie mam tyle sily co kon mam apetyt kaszel jest efektywny i tylko on jest objawem choroby to mozliwe ze ja moglam nigdy nie miec zadnrej choroby (bo zawsze byl obajwem tylko kaszel nic wczesniej zadnych obajwow infkecji zero goraczki) moze to tylko zaflegmienie. bylam karmiona tak ze malo gotowanego tylko serki nabial mleczne rzeczy wszlkie „zaflegmiajace” a idzie sie do lekarza i on jest nic nie winny mogl wysluchac zalegajaca wydzieline nie odktrzuszona po prostu a na tej podstawie stwierdzal zapalenie oskrzeli lub pluc, bylam nawet kierowana do szpitala. dziwny przypadek nigdy zero dusznosci zero niczego sam kaszel apetyt duzy sily bawi sie itp.
ostatnia sprawa to dajcie czas dziecku na okreslenie czy jest chore czy nie. czasem przypadkowo w nocy zaskaslalam (moglam sie zaskrztusic albo miec podraznienie czy cos) to od razu dorosly leci do lekarza po antybiotyk…
sa zapalenia oskrzeli i pluc bo jak mam oczyszczac efektywnie drogi oddechowe jak ktos stoi nade mna dzien i noc nie daje wyjsc i to jest cala przyczyna, pokarm zaflegmiajacy, dwie szklanki herbaty dziennie i mamy przepis na zachorowanie jak by ktos chcial.. nigdy nikt nie dotkal moich plecow, nie oklepywal mnie nie smarowal, takie podstawowe. domowe sposoby dorosli neguja tylko same antybiotyki, tak jak przeczytalam tutaj „antybiotyki to leki na kaszel” z tego zalozenia wychodzi czesc ludnosci
przepraszam za tak chaotyczny i dlugi wpis ale prosze i niekasowane go bo poruszam tu wazne tematy i trzeba o tym mowic i uswiadamiac, pozdrawiam serdecznie i zycze zdrowia
Super rady. Dziękuję